Chociaż zakupoholicy są często uważani za drobnych ciułaczy na poziomie domowym, psychologowie wyodrębnili wśród nich osobny rodzaj uzależnienia pod nazwą onomania. Jeśli nie zajmiemy się tym na czas, może to doprowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem psychicznym i prawdziwej katastrofy finansowej rodziny.

Pięć oznak zakupoholizmu

  1. Czy w chwilach smutku lub przygnębienia myśl o zakupach jest pierwszą rzeczą, która przychodzi Ci do głowy? Jeśli od czasu do czasu odczuwasz potrzebę kupienia czegoś, a w chwilach stresu ta chęć nie opuszcza Cię ani na chwilę - to czerwona flaga. Oczywiście, nie jest przestępstwem wyjść po ciężkim dniu pracy na zakupy. Najważniejsze, aby nie stało się to nawykiem. Przecież nasz mózg łatwo uczy się algorytmu: smutek -> zakupy -> przyjemność. W końcu przestaniesz czerpać radość z czegokolwiek poza zakupami.
  2. Czy kupujesz niepotrzebne rzeczy i wydajesz więcej pieniędzy, niż możesz sobie pozwolić? W USA, gdzie według statystyk 10% dorosłej populacji cierpi na onomanię, przeciętny zakupoholik jest zadłużony na karcie kredytowej na 5000 dolarów, podczas gdy jego średni roczny dochód wynosi 23000 dolarów. 
  3. Czy odczuwasz radość, graniczącą z euforią, w momencie zakupu, a potem prawie nie używasz zakupionej rzeczy? Jeśli kupiłeś coś, czego naprawdę potrzebujesz, po ogromnej obniżce, nie dziw się, że czujesz z tego powodu euforię. Nie jest to zakupoholizm, ale całkiem zdrowe emocje. Ale kupowanie wielu niepotrzebnych rzeczy, a potem wracanie do domu z poczuciem winy za wydane pieniądze - już nie bardzo. Oczywiście niepotrzebne rzeczy można prawie zawsze oddać do sklepu, ale nałogowi zakupoholicy tego nie robią. W końcu zakupoholicy prawie zawsze idą w parze z chomikowaniem.
  4. Czy lubisz robić zakupy w samotności i nigdy nie wychodzisz bez zakupów? Czy zdarzyło Ci się kiedyś pomyśleć, że nigdy nie wracasz ze sklepu z pustymi rękami? A może zauważyli to Twoi bliscy? A ile czasu spędzasz w sklepach? Dokładnie tak, jak planowano, czy dużo więcej? Jeśli dotyczy to także Ciebie, czas bić na alarm.
  5. Czy próbujesz wymyślać wymówki po fakcie? Często zakupoholicy zaczynają usprawiedliwiać swoje impulsywne zakupy, wymyślając jakieś uzasadnienie: te buty były na bardzo dużej przecenie, grzechem jest nie kupić. A tu piękna książka w pudełku prezentowym - co z tego, że komuś się przyda. Owszem, mamy podobny składany stół piknikowy, ale ten jest znacznie wygodniejszy. Wydaje im się, że jeśli wymyślą racjonalne wytłumaczenie dla swoich zakupów, będą mieli poczucie winy za wydane pieniądze. Ale tak nie jest. Co więcej, nie jest to prawda, ponieważ najprawdopodobniej nie poszli do sklepu po wygodniejszy stół piknikowy, lecz ulegli chęci wydania na coś pieniędzy - twierdzą psychologowie.

Kobieta z zakupami

Zobacz także: Uzależnienie od pracy - czyli jak praca nas uzależnia

Recepta na walkę z uzależnieniem od zakupów

Do sklepów wybieraj się tylko z listą niezbędnych zakupów i staraj się nie odstępować od niej ani na krok. Przecież zakupoholizm może przejawiać się nie tylko w kupowaniu niepotrzebnych ubrań, ale także w kupowaniu czegokolwiek i gdziekolwiek. Nawet w supermarkecie spożywczym. Określ kwotę, jaką wydajesz na zakupy w ciągu miesiąca i staraj się jej nie przekraczać, a jeszcze lepiej - staraj się odzyskać resztę. Jeśli spodoba Ci się jakaś rzecz w sklepie odzieżowym, poproś o odłożenie jej na bok przy kasie i przejdź się chwilę. Może po pewnym czasie nie będzie się to już wydawało tak atrakcyjne. Przeanalizuj stare zakupy i nie kupuj czegoś podobnego lub o tych samych funkcjach, dopóki nie zużyjesz zapasów. Dotyczy to także dżinsów i książek (spróbuj nie kupować nowych, dopóki nie przeczytasz wszystkich starych). Oczywiście nie należy popadać w skrajności i zużywać swojej jedynej i niepowtarzalnej koszulki. Oznaką problemu nie jest to, że masz dużo rzeczy, ale to, że nie używasz ich po zakupie. Jeśli połowa Twojej szafki kuchennej jest zajęta przez nieotwarte opakowania nowych naczyń, a komoda pełna nowych przedmiotów z metkami, czas pomyśleć o tym jeszcze raz.

Jeśli jednak uważasz, że uzależnienie od zakupów przerodziło się już w poważną manię - zgłoś się do terapeuty, wydaj trochę pieniędzy na jedną sesję i upewnij się, że wszystko jest w porządku. W zaawansowanych przypadkach oniomanię leczy się za pomocą leków. Głównie z lekami przeciwdepresyjnymi.

Komentarze (0)

Zostaw komentarz

Warto przeczytać